Cześć! Mam Nhandu coloratovillosus L8. Wszystko jest niby ok, tylko że jak chcę go nakarmić muszę wrzać mu pinki praktycznie na niego - bo wystarczy, że pinka spadnie 2 cm od niego a on już nie wyczuwa jej, pinka sie zakopuje a ja celuję dalej ... Co innego było gdy miałem Smithiego L8 od kumpla przez wakacje - on to zawsze ją wyczuł...Co o tym sądzicie? Pozdrawiam...Sie ma!!