Przede wszystkim witam i żyje mimo braku aktywności tutaj w ostatnim czasie - będę się odzywał po wakacjach (mam dużo pracy).

W temaciu postu miałem na myśli jajka - w sumie wysyp jajek :lol:
ale po kolei.

Gdzieś na wiosnę, w bliżej nieokreślonej przeszłości zakupiłem samca blondi, który bzyknął raz i odszedł w zaświaty.
Otóż mam kokon! Mój pierwszy, więc nie wiem co będzie - trzymajcie kciuki.

Ale to nie koniec: nawilżam przed chwilą fasciacie przywiezionej z Hamm, którą też dopuszczałem (Crimson - to z Twoim samcem, hehe a taki malutki był...), a tam... kokon. Nie wiedziałem, zapomniałem o tej fasciacie.

Obydwa kokony mają kilka dni... co ja mam zrobić?! Cholera.... Ratunku!

PS: w sumie czytam co mam zrobić... jeżeli ktoś ma jakieś informacje (inne od tych z forum) odnośnie inkubacji jajek blondi i fasciaty proszę o maila, lub tutaj można coś dopisać - będę wdzięczny...

Pozdrawiam tych co na i tych co nie na wakacjach!