juz od okolo roku mam chrapke na ptasznika. niestety, rodzice torpeduja wszelkie sugestie dotyczace zakupu stawonoga. argumenty mamy: nie bedziasz mial w tym domu pajakow!!!!. argumenty taty: sluchaj sie mamy :P, jak ucieknie to co zrobimy?; do nas czesto przychodza male dzieci, a jak sie im krzywda stanie. "pajakow nie lubimy, nie tolerujemy i ich nie bedzie". a jak pojedziesz na studia to co?

poki co mam patyczaki (o dziwo starzy nie protestowali). ehh.. oni sa niereformowalni.

podajcie jakies sposoby na zmiekczenie opornych. tlumaczylem im ze ptasznik za szyba jest niegrozny. -ale co jak sie terrarium stlucze?!...