no tak, doszlo do tego, ze musze przelozyc irminie do innego pomieszczenia. cos niestety zaczelo plesniec w jej obecnym faunaboxie i nie moge sie tego pozbyc.
nowe pomieszczenie to nie problem oczywiscie. problem stanowi jej przelozenie!
ta wariatka po statniej wylince (L7) zrobila sie tak agresywna jak nigdy dotad.
atakuje pesete jak sprzatam, jedzenie (norma , strzykawke jak wpuszczam jej swierzej wody. a jesli nie atakuje to lata jak kot z pecherzem po calym boxie, co jest teraz szczegolnie denerwujace jak mam ja zlapac.
staram sie to zrobic pustym pojemnikiem plastikowym (takim po swierszczach), ale bez skutku.
wpadl mi w zwiazku z tym troche dziwny pomysl, czy nie wlozyc by jej na chwile do lodowki w celu chwilowego przymroczenia...
problem w tym, ze jezeli mozna to zrobic to na ile minut ja tam wlozyc? bo tzw kilka malo mi mowi...