Jakiś czas temu (końcówka marca/ początek kwietnia) dopuszczałem P. irminia. Samiczka po kopulacjach (bo dopuszczałem je co 1-2 dni przej jakieś 14 dni) jadła jak mały smok, mimo że przed kopulacją była juz dobrze nakarmiona to "po" zjadła prawie sama całą paczkę świerszczy i wygląda jak zmutowany kleszcz ;]. Jakieś 4-5 tyg po kopulacji "naprawiła" gniazdo (tu coś załatała, tam coś poprawiła). Za to od kilku dni przerabia gniazdo na wille. Gniazdo to typowy "bunkier" z kominem. Aktualnie powiększyła je o ok 1/3 wcześniejszej powierzchni- na dole przekopała sporo tofu i porozpychała środkowa i górna część. Moje pytanie brzmi: Czy to jakieś przygotowania gniazda do kokonu (żeby wygodniej było go składać, przemieszczać sie znim)? Czy też może ptaszniki raczej nie robią specjalnych przygotowań, a moja samiczka powiększa sobie gniazdo bo ma mi zamiar wyciąć numer i wylinieć ;] ?

pozdrawiam,
Michał