Normalnie nieźle mnie skubanica nastraszyła. Wczoraj około 24 przed snem jeszcze zajrzalem do niej bo dziwnie cicho było w pojemniku. Zawsze się tłucze. Otwieram a ta siedzi sobie spokojnie, dotykam ja raz, drugi, poszturchuje i nic. Myslę kurna zdechła, no to super. A dziś rano wstaję, a moja kochana lata zadowolona. I nie wiem co to moglo być, bo na nic nie reagowała, nawet jak za ogon ją do góry brałem.


[img]http://img165.echo.cx/img165/455/dscn25847jx.jpg[img]