Kilkanascie dni temu moj kedzior spadl ze scianki terra uszkadzajac sobie odnoze. Zaczela cieknac z tego skaleczenia limfa, wiec posypalem miejsce zranienia cukrem pudrem. Wczoraj zauwazylem znaczna "kulke" bialego czegos w miejscu skalenienia... Jedyna rada jest amputacja ? Czy to nie jest plecha tylko np limfa zmieszana z cukrem pudrem ?