Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 27

Wątek: Moja wina czy sprzedajacego ??

  1. #1
    kashex
    Guest

    Moja wina czy sprzedajacego ??

    Hmmmm przykry dzien , oststanio zamowilem na tcp lividum , zosratala jak na moje oko wyslana dobrze , zapokowana w karotn , w srodku wylozone storepianem , i pudeleczko w nim lividka , hmmm jedna zecz mnie nie pokoi otorz to pudeleczko bylo trocze duze , i tylko jednynie kawaleczek recznika , czy cos takiego w srodku , wydaje mi sie ze pajak mial mozliwosc , tluczenia sie o sciany , ale to nie wazne , padla albo z praku wilgotności albo z zimna , i teraz po czyjej stronie lezy wina po mojej ze nie zdecydowalem sie na konduktorska czy po sprzedajacego ze nie postaral sie na maksa zabezpieczyc (choc wedlug mnie i tak byla dobrze zabezpieczona )i co mama teraz zrobic ubiegac sie o zwrot pieniedzy ?? (pajak sotal wyslany wczoraj nie znam dokladnej goedziny a doszedl o 19 )


  2. #2
    SDY
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    Powiedz sprzedawcy jaka jest sytuacja. Jesli bedzie "w porzo" to kase zwroci. A jak sie dogadywaliscie, albo w ogloszeniu, to nie bylo: "Na odpowiedzialnosc kupujacego"? Jak dla mnie, sprzedawca jest mimo wszystko w porzadku, w koncu sam piszesz ze pajak byl dobrze zabezpieczony... Przeciez to nie problem wydac te 4 zeta mniej i miec 100% pewnosci co do zywotnosci pajaka. Jedno piwo w piatek wieczorem mniej a ile lat szczescia wiecej

    Co do wilgotnosci. Przez tak kotki okres czsu nie powinno mu sie nic stac, a juz na pewno nie powinien umrzec, wiec to odpada. Ostatnio byla dyskusja na ten temat...


  3. #3
    tw182
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    wina po stronie sprzedajacego, jak pajak sie obijał o scianki to znaczy ze byl zle zapakowany, dogadaj sie zeby wyslal ci drugiego tylko lepiej zabiespieczył.

  4. #4
    kagetsu
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    pajak mogl juz zostac wyslany jak trup ,bo temp. jest stosunkowo wysoka i mowisz ,ze pajak byl dobrze zapakowany. mogl walka na tobie skrecic...

  5. #5
    kagetsu
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    wpadne do ciebie potem to zbadamy 8-noga

  6. #6
    Mariusz
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    ja bym obwinial sprzedajacego(co nie znaczy ze zrobil to umyslnie).
    Nie masz wplywu na to kiedy zostanie wyslana przesylka i jak bedzie zapakowana.
    Ty masz tylko zaplacic, reszta jest poza Twoja kontrola.
    Przekladanie odpowiedzialnoci na kupujacego jest nie wporzadku, jezeli sporzedajacy nie jest w stanie zapewnic bezpiecznego transportu, to nie powinien wysylac.


  7. #7
    kashex
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    Hmmmm postaram sie dojsc do kompromisu ze sprzedajacym ..... Jesli go zlapie ....


  8. #8
    popekjr
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    nie wiem czy bylo tak cieplo wczoraj, jak na moje subiektywne odczucie bylo calkiem zimno ok 2 stopni, pajak mogl sie wyziebic, to moje zdanie, ale pogadac ze sprzedajacym zawsze warto.


  9. #9
    algernon
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    Cóż... obawiam sie, że cała dyskusja toczy sie o moją samiczke.... Cholera. Była zapakowana w pudełko plastikowe wyścielane chusteczkami higienicznymi, dalej styropian etc.... dziwne, bo wysłałme przez ostatnie pól roku kilkadziesiąt pająków i to jest mój 3 zgon - niby dużo, ale sam sie decydowałem wcześniej na wysyłki zimą. Jednak w przypadku trupów za każdym razem oddawałem kase, ew. wysyłałem kolejnego pająka. O mojej wiarygodności świadczą komenty z allegro. Tak jak w poprzednich przypadkach - jak dostane trupa z powrotem - odsyłam kase ew ekwiwalent wartości w innych pająkach - po uzgodnieniu z kupcem. Nie mam zamiaru odwalać obory, ale bardzo mnie dziwi, że padła.

  10. #10
    sigsauer
    Guest

    Re: Moja wina czy sprzedajacego ??

    A ja jestem innego zdania. Nie biorę pod uwagę sytuacji, że pająk był trupem jak był pakowany, albo czystego oszustwa.
    Ryzyko czy smierci (przy zapewnionych prawidłowych warunkach) lub zaginięcia paczki zawsze ponosi kupujący. Jeżeli decyduje się na zakup przez internet musi sie z takim ryzykiem liczyć. Nie komentujcie tego, proszę. Takie jest moje zdanie. Też kupuje dużo przez net i jestem świadom podejmowanego ryzyka. Uprzedzam zawsze o tym, także ludzi, który kupuja ode mnie. Nikt się jeszcze nie wycofał i przyjmuje ryzyko.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •