Jak zwykle w takich sprawach nic się z niczym nie zgadza. Bo jeżeli nie wiadomo jaki to gatunek, to skąd wiadomo, że trzeba mieć na niego jakieś papiery? Chyba, że sparwa jest dużo prostsza, urząd skarbowy zainteresował się podatkiem (zapewne niezapłaconym) za te transakcje. Tłumaczyłoby to udział urzędu w tej sprawie. Swoją drogą za kilkadziesiąt złotych dziennie mogę się opiekować dowolną ilością pająków.