Chciałbym wyrazic swoje zdanie na temat tego co dzieje sie na pajęczym rynku.
Uwazam ,ze zrobil sie wielki młyn , za dużo dzieci zabralo sie do handlowania i przez to zepsul sie handel . Sprzedawcy zamiast wspolpracowac ze sobą to przescigaja sie w obnizaniu cen co doprowadza do takich absurdow ze kedziory ida ponizej 1zł , vagans L1 kosztuje 5zł a jakiś inny koleś sprzedaje L2 po 6zł i co sie dzieje z tymi pierwszymi? - sprzedaz im spada , a co sie dzieje z tym drugim ? - zarabia mniej niz by mogl , więc tracą wszyscy.
To tylko przyklady ale powoli robi sie to z innymi rzadszymi gatunkami .
Dzieje sie tak gdyz teraz wielu lebkow chce zrobic szybko kase nie baczac na konsekwencje handlowe , taki typek kupi sobie 20 pajakow sprzeda 2x taniej niz inni i automatycznie ceny lecą leb na szyje !

Ludzie opanujcie sie , niedlugo w ogole wszystko bedzie za darmo a pajaki beda chodzic po ulicach

I apeluje do hodowcow aby temu zapobiec , taka walka miedzy soba zaszkodzi wszystkim .
Wolny rynek - oczywiscie tak, ale na pewnych zasadach

Pozdrowienia