Z początku trzymane były razem -> ten jeden miał wilczy apetyt, a drugi nie jadł nic - dlatego je rozdzieliłem do mniejszych pojemniczków.
Wtedy chudszy zaczął jeść bez problemu.

2 tygodnie temu znowu je polączyłem - na początku trochę się szczypały, ale potem żyły w zgodzie i jadły oba, były aktywne jak zwykle. No ale ten chudszy zrobił sie wczoraj jakiś niemrawy i dzisiaj sie już wogóle nie rusza :/

Może i nie powinno się ich trzymac razem. Choćby dla samego faktu, że osobno łatwiej jest zadbac o to, by każdy z nich jadł dostatecznie dużo. Razem trudniej upilnować.
Nie wiem jak z ta dominacją - może racja, a może po prostu tak wyszło... :/