-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
sorki troche nie do końca zrozumiałem Twoją wypowiedź mark0wy. Najpierw wypada powiedzieć, że te zwierzeta wcale nie muszą spełaniać wszystkich warunków, zresztą każdy ptasznik stanowi zagrożenie jak nie dla życia to przynajmniej zdrowia czlowieka. Nigdy nie wiemy jak nasz organizm zareaguje na jad...
Ja nie mam jadowitych węży, bo boję się o moją rodzinę, ale jeżeli ktoś jest pewny siebie i jego otoczenie nie ma nic przeciwko to dlaczego mamy mu zabraniać rozwijania swojego hobby? Pytony tygrysie np. moga nawet zjeść człowieka a pomimo to są tak popularne... Poza tym nie wszystko jadowite znaczy zabójcze...
Zresztą popieram kolegów że do zabicia isę nie potrzeba węża. Jeżeli ktoś jest świadomy tego co kupue, to chyba postara się o dobrze zabezpieczone terrarium. W końcu 2 metry sznurka bylyby tańsze...
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
Temat jest ciekawy, ale najprawdopodobniej kazdzy pozostanie przy swoim pogladzie
Jest calkowicie sluszne wymaganie, aby zwierzetami jadowitymi zajmowaly sie osoby doswiadczone i odpowiedzialne, ale niestety jak to w takich sprawach bywa, nie da sie wykluczyc, ze hodowla zajma sie osoby niekompetentne, a nawet zaryzykowac stwierdzenie ze bede to glownie oni.
Prawne zakazy wlasnie temu sluza.
W zasadzie mozna by stwierdzic, ze kazda doswiadczona i swiadoma zagrozenia osoba moze zalozyc sobie male labolatorium i produkowac na wlasne potrzeby niebezpieczne substancje chemiczne.
Niestety trudno ustanowic obiektywne kryteria, ktore uniemozliwilyby dostep do tego typu dzialanlosci osobom niepozadane.
Stad zakaz dotyczy wszystkich z wylaczeniem cyrkow i ogrodow zoo.
Mozna oczywiscie wprowadzic egzaminy czy inne sposoby selekcji, ale moim skromnym zdaniem mija sie to z celem.
Zakaz jest i moim zdaniem jego istnienie jest ze wszech miar sluszne.
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
Osobiście nie mam nic przeciwko, ale...
Pamiętacie tą historię (było w gazetach) o facecie który miał się opiekować wężem pod nieobecność syna? Wąż go dziabnął bo gościu wpychał mu na siłę mysz do pyska "bo bydlę nie chciało żreć"!!! Jak mówi mój znajomy, rodziny się nie wybiera... :P
A ucieczka węża też się na pewno zdarzyła niejednemu "odpowiedzialnemu chodowcy". Więc chyba te przepisy nie są tak do końca bez sensu, tym bardziej że jak odróżnić odpowiedzialnego od nieodpowiedzialnego? Testy jakieś robić?
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
wiadomo, ze weze sie trzyma dlatego ze sa fascynujace, ale my tu mowimy o wezach ktore stanowia niebezpieczenstwo dla zycia. a weze uciekaja i nigdy nie wiesz do kogo taki waz przypelznie. pajak nawet jakby zwial, to mozna go latwo zabic a z wezem jest trudniej. zreszta od ukaszenia ptasznika nikt nie umarl, a wielu wprawnych hodowcow przekrecilo sie po ukaszeniu swojego "pupilka". i to byli doswiadczeni ludzie a co dopiero jakies pewne siebie dzieciaki. jest tyle bezpiecznych wezy do wyboru ze nikt nie powinien marudzic, a jak ktos chce dreszczyku emocji to niech sobie znajdzie cos innego.
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
ludzie czy wam nie dosyć JESTEM ZA ZAKAZEM POSIADANIA WĘŻY JADOWITYCH PRZEZ TERRARYSTÓW AMATORÓW.
A po lekturze niektórych postów jestem zdania że większośc z Was to amatrzozy i poszukiwacze sensacji. Zdrowy rozsądek w zaniku i chęć szpanu to cecha chętnego do posiadnia węża jadowitego (śmiertelnie czy nie ale jadowitego).
Pozdrawiam ludzi ze zdrowym rozsądkiem i nie szpanerów.
Wiciu
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
osobiscie uważam że tylko ludzie o odpowiednim doświadczeniu i pasji powinni hodowac tego typu węże ale chcialbym podkreslic ze nie jestem za hodowla wezy typu vipera amodytes , crotalus durissus , crotalus atrox ,szczegolnie naja - wszystkich bardzo silnie jadowitych i agresywnych. Natomiast jesli chodzi o np. trimeresurusy to tyko ludzie z doświadczeniem , pomimo slabszego jadu moga wyrzadzic krzywde.
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
Jestem przeciw.
Dorosłego człowieka charakteryzuje odpowiedzialność nie tylko za siebie , ale i za otoczenie, rodzinę, sąsiadów............................
Gad zamknięty w nawet najlekiej wyposażonej "klatce" ma jeden cel w życiu - uwolnić się. Czy sposobność do ucieczki nastąpi dziś, jutro, za 5 lat - to nie ma znaczenia. Jeśli się nadarzy - będzie wykorzystana. A wtedy co robić? Ewakuować dom. blok, osiedle........... Kogo wzywać - policję, staż pożarną, łapaczy zwierząt z zoo? Co zrobisz młody terrarysto jak nagle, niespodziewanie spotkasz swojego ulubionego zwierzaka na biurku między zeszytami w pozycji "do ataku"? Czy masz w lodówce ważną surowicę? Wiesz gdzie ją kupić? I za ile?
A jeśli wyjedziesz na wakacje, masz młodsze rodzeństwo, które uwielbia grzebać w Twoich rzeczach? Trudno odprowadzać na cmentarz ludzi, których się kocha. Tym trudniej, jeśli towarzyszy temu świadomość, że jest się winnym ich śmierci. Cios od losu, po którym człowiek się nie podnosi........................................... .........................................
A teraz pomyśl młody terrarysto. Kierujesz się poczuciem własnej wolności. Nikt nie ma prawa zabraniać ci czegokolwiek......................
Musisz zabronić sobie sam............................................... ............
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
Uważam że trzebaby wprowadzić specjalne zezwolenia, które uzyskiwałoby się po spełnieniu kilku warunków:
-wiek minimum 18 lat (nawet 21)
-odpowiednia wiedza (może być egzamin)
-odpowiednie narzędzia
-odpowiednie terrarium
-brak sprzeciwu sąsiadów
-ważne badania psychiatryczne
i pewnie znalazłoby się parę innych. Uważam że powinno być jak z zezwoleniem na broń, bo prawda jest taka:
jeśli jadowity wąż ukąsi "hodowcę' i ten zginie, można powiedzieć że sam się o to prosił.
Ale niebezpieczeństwo jest o niebo większe gdy ten wąż ucieknie i natknie się na całkowicie nieświadomą osobę, czy dziecko (np. na klatce schodowej).
W takiej sytuacji można to już podciągnąć pod narażenie na utratę zdrowia lub życia.
Pozdrawiam
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
Według mnie istnieje podział na węże jadowite nadające się do domowych hodowli i nie nadające się. Wiadomo, że węże gatunku np. Crotalus atrox nie nadają się trzymania w domu gdyż mają silny jad. Na rynku jest dużo węży bez gruczołów jadowych...
Pozdrawiam
Leny
-
Re: Jadowite węże, hodować czy nie?
Na stronie istnieje opis Trimeresurus stejnegeri to chyba coś znaczy?
Pozdrawiam
Leny
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum