Dziś zauważyłem w jednym z moich terrariów, jak świerszcz domowy,samiec, około 1,5 cm, szukał sobie przyjaciela na pustyni.Długo nie musiał szukać - znalazł dorodną, ponad 10-centymetrową samiczkę Androctonus Australis.Bawili się dobrze ale krótko.Mniejsza o bajkach dla dzieci - pora na obserwacje:

Australis złapał świerszcza oraz wbił w jego ciało telson.Trzymał długo - około minuty.Po wyjęciu świerszcz ruszał się jakieś 30 sekund,ale co mnie zdziwiło - części świerszcza już nie było po 10 minutach,ale czułki dalej mu się trzęsły.

Skorpion jak wiadomo słabego jadu nie ma,a ten skurczybyk jeszcze po 10 minutach się ruszał

Teraz moja pani już sobie go konsumuję,bo świerszczyk zamienił się w białą papkę

Wygląda to świetnie - łazi z nim po całym terrarium,obraca się, kombinuje - nie moge sie oderwać od terrarium

Idę oglądać dalej