-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
Ja osobiscie nie mam nic przeciwko dawaniu ptasznikom ptasznikow, sam od jakiegos czasu sie zastanawiam czy nie dac samicy do zjedzenia samca irmini, ma "dopiero 3 miechy" ale mi juz potrzebny nie jest, a nikt go odemnie nie kupi tymbardziej ze zima a ja wysylac nie chce. Druga opcja jest spreparowanie ale nie wiem czy chce mi sie w to babrac
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
Myślałem już o karmieniu moich samiczek samcami, ale odpuściłem. Wolę je spreparować, przynajmniej jak na razie jeszcze chce mi się to robić.
A co do urozmaicenia diety po kopulacji to wolę stowować metodę podaną przez Baku.
Ps. miał ktoś z was przypadek by samiec zaatakował mu samiczkę. Wiem, ze takie rzeczy sie zdażają, ale moim zdaniem to żadkość.
Pozdrawiam
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
Aż tu nagle pewnego pięknego dnia samica rosei została zjedzona przez samca :-].
Co do urozmaiconego karmienia podaje noworodki mysie, szczurze jako pokarm uzupełniający i świerszcze jako pokarm podstawowy. Młode jedzą małe świerszcze czasami, a najczęściej małe mączniaki. Jestem pewien że noworodek mysi/szczurzy ma więcej wartości odżywczych niż np. serce kurze. :-)
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
.. mysle, ze troche przesadzamy z ta ostrożnością. Ile tych toksyn (jezeli nawet beda w pokarmie) wchlonie ptasznik? Zeby faktycznie zaszkodzily, to pokarm musial by chyba kilka lat mieszkac na zatloczonych ulicach Tokio
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
Ja tez mam pare pytań czy samica może zjesc swoje dzieci..
ale takie juz podrostki L5 - L6...
I kto w wogóle zjada ptaszniki?
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
Myślę że karmienie ptasznika ptasznikiem to nic złego, natura jest okrutna a sam samiec doskonale zdaje sobie sprawę z ryzyka, kopulacja jest jednak warunkiem przetrwania gatunku. W przypadku samca starego ( uszkodzonego ) nawet wskazane by było podać go samiczce i skorzystać na tym podwójnie:
- bogate źródło pokarmu i związków odżywczych dla samicy :-P
- pozbycie się starego, niepotrzebnego samca, a przy okazji zaoszczędzenie nieco na żarciu dla niego
Tylko że jak ktoś ma przeciętną ilość ptaszników ( na myśli mam 3... może 4 )
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
No wlasnie, jak to jest z tymi "smieciami" bo przeciez pajak podczas jedzenia nie przyjmuje (ponoc) substancji balastowych, czyli wsysa tylko to co mu jest potrzebne wiec czy moze sie czyms zatruc ?
I druga kwesta, na stronie Damiena jest napisane ze podczas walki z samcem czasem moze ucierpiec samica, czy komus sie to przytrafilo ?
P. S. tez slyszalem ze jak samica zje samca to jest lepszy kokon, wiec pewnie troche w tym prawdy jest
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
Dokladnie ketnip..Robert ty brutalu
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
ostatno sie zaczełem zastanawiac czy nie kupic kędziora i nie skarmic go mojej rose bo od maja ani nic nie jadła ani nic nie wyliniała wiem ze rose ma to do siebie ale moze ja dam kendziora to cos zje
-
Re: Ptaszniki jako pokarm-tekst + fotki
wszelkiego rodzaju selekcja moze nastąpić jedynie w jelicie gdzie subt są wchłaniane ,, bo to jak ty to ujołeś to tak jakbyś przez zacicniente zemby wsysał browar i oddzielał alkochol od wody ,,
co do toxyn ,,one są odkładane ( o ile nie zostały wchłoniente) w uchyłkach jelita,,,
bardzo dobrze widać to u aranea diademata , jego wzur na odwłoku jest właśnie wynikiem odkładania ruznych substancji ( hyba głównie guaniny ale niepamientam) w tych uchyłkach , o ile dobrze pamientam robiono dośwaidczenie podając pokarm zanieczyszczony metalami cięzkimi - wzur na dupie ciemniał ,,
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum