Hmmm... nie jest to temat stricte "naukowy", ale jestem ciekawy, czy często się to wam zdarza.
Kwestia kilku linień w jednym momencie, u różnych pająków, jest na 100% czystym przypadkiem. Jednak gdy mam zaledwie 10 ptaszników i 5 z nich przechodzi ten proces w ciągu niecałych 2 dni, to już jest ciekawe przeżycie (całe 50 %).

Wczoraj C. cyaneopubescens przeszedł linienie l6 na l7.
Tego samego dnia B. smithi przeszedł l5 na l6.
Koło 1 w nocy T. blondi pokazała się w "nowej skórze" jako l4.
Dziś nad ranem A. metallica stała się również l4. Różnica wielkości z "równolatką" są porażające :P
No i w chwili pisania tych słów, podziwiam moją P. regalis. W tej chwili już l10.

Miałem możliwość obserwacji każdego linienia, od ułożenia się "na plecach", po podsychanie. Szkoda, że nie miałem aparatu, bo materiał zdjęciowy byłby kapitalny :-(

Pytanie jest więc takie. Trafiało się wam coś takiego (pomijając pająki z jednego lęgu)?