Mnie tydzien temu w piatek capnela lasiodora parahybana L10. Bylem u kolegi i chcialem zrobic jej kilka zdjec. Najpierw sie troszke wyczesala ale akurat nie na mnie. Pozniej juz byla spokojna. Wzialem ja na reke, po kilku minutak ugryzla mnie w nadgarstek. Wrocilem do domu po ok 40 minutach zaczel mnie dziwnie piec rece, zwalszcza lewa dlon tam gdzie bylo ukaszenie. Polozylem sie, zaczela mnie bolec dziwnie klatka, wstalem, posiedizalem torche przy kompie i rozbolala mnie glowa. Po 30 minutach pekly mi naczynia w lewym oku - bol glowy i klatki nie przemijal. Wypilem 2 wapna i po ok 2 godzinach mi przeszlo.