Temat poruszany miliony razy, ale tym razem mam taki problem: Grammostola rosea przerchodzi piątą wylinkę. Nie wiem jak dlugio, bo dopiero wróciłem. Od kilku dni widziałem, ze będzie linieć (nie ruszała się i zmieniła kolor nieco). Nie przeszkadzałem jej. Wilgotność 74%, temperatura 24 stopnie.Wyglada na to, że wyszła z wylinki, ale dalej leży na "plecach" i ma podkurczone nogi (przez co myślałem, że już po niej jak tylko przyszedłem). Ale jeszcze żyje, bo czasem porusza nogami. Czy to normalne? Widzieć, widziałem już sporo wylinek (przedewszsytkiem mojej B. emili) i to dość dziwnych ( ósma przechodzona w pozycji 'na brzuchu").

Sprobowac ejszcze zwiekszyc wilgonosc? (wybrala sobie najsuchsze miejsce na wylinke) czy zostawić i czekać tylko?

Jeszcze raz przepraszam, za zawracanie głowy starym tematem.