Ja swojemu smithiemu aż do obecnej wylinki (L5) dawałem zabite pinki,czasem przekrojone na pół.I jadł.Teraz to zrobił się z niego (na szczęście?) agresor.
Ja swojemu smithiemu aż do obecnej wylinki (L5) dawałem zabite pinki,czasem przekrojone na pół.I jadł.Teraz to zrobił się z niego (na szczęście?) agresor.