-
Re: Karmienie cambridgei'a oseskami
"ogolnie wiadomoze nadrzewne nie przepadaja za oseskami " - a skąd wiesz? Generalnie moje nadrzewne żrą co i ile wlezie... nie ma takich pudelków co by wybrzydzały. Ale i tak wszystko zależy od pajaka...
-
Re: Karmienie cambridgei'a oseskami
no comment. Garo czytaj uwaznie, zebys potem nie musial przepraszac, nie obrazilem sie bo i nie mam za co, kazdy ma swoje zdanie. Jedno co mi sie nie podoba w twoich wypowiedziach to ta agresja, po co te wykrzykniki? Nie przezywaj tak tego :-]
Pozdrawiam.
-
Re: Karmienie cambridgei'a oseskami
Kazdy ptasznik je w zasadzie wszystko co sie do jedzenia nadaje,to tylko kwestia apetytu,indywidualnych przyzwyczajen i sposobu podania pokarmu.Jesli wrzuci sie np drewnojada na dno terrarium avicularii to raczej go nie zje bo ten sie zakopie i tyle,ale wrzucony do oprzedu zostanie zjedzony.Dzis dawałem a.metallica oseska do oprzedu i juz konczy konsumpcje.Cambridgei oseski zjadają bez problemu,czesto im je podaje.Oczywiscie nie kazdy ptasznik myszy jesc bedzie ale to cecha indywidualna a nie gatunkowa.Mam np 4 letnią samice l.parahybana ktora myszki i oseski tylko zabija i zostawia a bezkregowce zjada bez problemu.Natomiast l.striatipes zjada nawet dorosłe myszy.I nie wyciągam z tego wniosku ze jeden z tych gatunkow jest "myszożerny"a drugi nie.
Pozdrawiam Robert
-
Re: Karmienie cambridgei'a oseskami
Oby wszyscy naswiecie byli tacy spokojni jak ja !
Nie jestem wcale agresywny choc przyznaje ze nerwowy i to nawet bardzo, a w zwiazku ze zle przeczytalem to sie zdenerwowalem i napisalem pare bzdur i to przez pomylke do ciebie.
Sorki ale bylem zmeczony po calym dniu zreszta teraz tez jestem zmeczony i stwierdzilem ze na przyszlosc to takie sytuacje jak bede to jeszcze raz rano przeczytam na drugi dzien to dokladnie aby nie robic niepotrzebnie zamieszania.
garo
-
Re: Karmienie cambridgei'a oseskami
I to mi sie podoba pelna i konkretna powiedzial bym profesjonalna odpowiedz na pytanie.
I wszysko zalatwia.
Szkoda ze wczesniej sie nie pojawila moze nie bylo by tego cyrku (glownie zreszta pewnie z mojej strony)
Ale jak to mowia czlowiek sie na bledach uczy lecz to nie byl blad tylko glupota i nieuwaga.
garo
-
Re: Karmienie cambridgei'a oseskami
Jedna z moich samic Psalmopoeus cambridgei zjadla mysiego oseska. Po pewnym czasie kupilam jej wiec nastepnego. Polazila, pomyslala - stwierdzila, ze go ani nie zabije, ani nie zje - wziela malucha delikatnie w nogoglaszczki i wyniosla z gniazda. Robila tak kilka razy, az w koncu wyjelam tego myszorka. Za to swierszcza zezarla od razu. Nie twierdze przy tym, ze nadrzewne jedza rzadziej kregowce, niz ptaszniki naziemne. Osesek zostal zjedzony przez innego pajaka, ale od kilku lat nie daje myszy pajakom, bo mnie przygnebia widok malucha, piszczacego wnieboglosy...
Od razu mowie, ze nie potepiam ludzi podajacych oseski swoim zwierzakom, bron boze. Tak samo jak sie nie czepiam wegetarianow... Opowiedzialam tylko hostorie pewnej samiczki .
-
Re: Karmienie cambridgei'a oseskami
ja nie daje przez to samo dokladnie ;] nie moge patrzec na te piski i krew.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum