dzisiaj po objedzie wrocilem do domu ze szkoly i zajelem sie zwierzakami zagladnelem co tam slychac u mlodych patyczakow i wlasnie chcialem zobaczyc do duzego akwarium z patyczakami i starszykami ale na siatce cos zauwazylem byl to moj ptasznik Psalmopoeus cambridgei ktorego jakis czas temu zakupilem wraz z irminia sa to moje 1 nadrzewne, gdy je dostalem przenioslem je do pojemnika po moczu bo mi jest latwiej manipulowac i wszystko widze ale w pojemniku po mocz byly dziurki takie srednie z pocztaku zakrywalem dodatkowo gaza zeby nie uciekl ptasznik wtedy byl L1 a teraz jest L2 i jakis czas temu postawnowilem juz nie zakrywac gaza ale to byl jednak glupi pomysl ;] jakos ptasznik sie przesliznol i jakos wyszedl prawie ze szczelnie zamknietego akwarium w ktorym jest tylko jedno wyjscie (tam gdzie wychodza kable) i musial tamtedyk wyjsc a pozniej po szybie i na siatke (pajaczki trzymam w akwarium z rybkami poniewaz jest stala temp. i wilgotnosc sie utrzymuje...) mam pytanie co do tej ucieczki myslicie ze cos sie moglo stac mojemu ptasznikowi ?? wyglada dobrze tylko jakos sie malo rusza a zawsze smigal ;] nie widac narazie rzadnych obrazen myslicie ze jak byl przypuscmy od dzisiaj w noce tak sobie lezal na siatce to nic mu sie nie stanie temp. nizsza byla (22-24 cos kolo tego) i wilgotnosci wcale prawie ?? i jeszcz jedno ptaszniki nadrzewne nie umia plywac chgodzic po wodzie tak jak podziemne ?? bo jak nie to znaczy ze sie nie skompal chyba bo by nie wyszedl juz bo jakies rybki tamn plywaja )prosze o odp. za co dzieki
zamieszczam fotke zebyscie sobie bardziej to wyobrazili (i prosze o zeby nie pisac jakis glupich odzywek... ;/ )

fotka: http://boberpage.piwko.pl/ucieczka.jpg