Stein nie martw się mój kolega szklarz biegał z komórką w zębach i palcami przyłożonymi do dłoni, a ostatni wiozłem go na szycie (i tylko nieśliśmy razem szybę). Natomias drugi kumpel o mało by się wykrwawił na śmierć dobrze że koleś się po coś wrucił na warsztat bo tamten już był nie przytomny. Ścięgna też już widziałem i inne sprawy. Terrarium szklane jest piękne ale wszyscy łapią je do rąk oszlifowane. To były dobre rady a to jest lekkie oszczerzenie. Chwila nie uwagi i "bliskie spotkania z igłą i nitką" Pozdrawiam.