Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Z życia wzięte... :p

  1. #1
    Yeter
    Guest

    Z życia wzięte... :p

    Kumpel dziś mi opowiedział:
    Wraca wczoraj do domu, patrzy a tam pudełko w którym trzymał vagansa przykryte durszlakiem. Okazało się, że pajączek wygryzł dziure w plastikowym pudełku, ale ze był spasiony to przecisnoł wszystko oprócz 2 nóg i odwloka, i tak popiepszał ciągnąc pudełko za sobą, tata kumpla przykrył go tym durszlakiem żeby nie zwiał. Hehehhee naprawde fajnie to musiało wyglądać


  2. #2
    roko
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    mi swojego czasu prysnął dorosly vagans byl na przeprowadzce i jeden dzien zostawiłem go w pudelku wypchnął wieczko odnóżami i sie przecisnął 1 dzien go szukalem;/

  3. #3
    wino
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    tak to jest ja bym tak nie chciał
    roko widze ze powruciłes


  4. #4
    cyclosternum
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    no ja pamiętam jak mi spie... mój Vagans szukałem go aż 30 min. na szczęscie


  5. #5
    morda
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    Mi vagans i geniculata przegryzały pudełka.


  6. #6
    ziu
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    powiem szczerze ze duzo slysze o ucieczkach vagansow i wlasnie ich predyspozycje do przegryzanie wszystkiego ;] ciekawe brachypelmy.



    Pozdrawiam


  7. #7
    Yeter
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    w sumie mnie też mój vagansik przegryzl pudełko, pozniej zmienilem mu z kanciastego na bardziej pozaokrąglane i nie mial jak zacząć wygryzania.


  8. #8
    Masa
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    Ja dodam do tej "listy" mojego Crawshayi'a. Stosunkowo niedawno przylapalem cholernika jak sobie otworki wentylacyjne powiekszal w pudelku...)


  9. #9
    krzdab2150
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    Kurcze, moje nie chcą gryźć pudełek, ale za to zdarzało się, że odsuwały szybki (np. wczoraj). Może dlatego, że szklane


  10. #10
    Awikularia
    Guest

    Re: Z życia wzięte... :p

    U mnie najwiekszym "przegryzaczem" byl samiec Hysterocrates hercules. Dwa pudelka zniszczyl, zanim go przerzucilam do fauna-boxu. Nozami slychac tez skrobanie innych moich pajakow - od najwiekszych, po najmniejsze po 4 wylince.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •