siedzi tam wariatka zały czas. To fakt. Tam było ciepło od lampki, więc podejrzewam, że ładowała akumulatory po wychłodzeniu w transporcie - dlatego tam wlazła!
Tak wogóle to już się z nią pożegnałem, bo po odebraniu przesyłki wyjąłem z pudełka... martwego pająka.
Przełożenie jej do terrarium z ciepłym stosunkowo podłożem spowodowało, że.... pajączkowi drgnęła noga, a potem ... zaczął odchodzić karapaks, no i się zaczęło.
Cieszę się, że tak wyszło! Widocznie nie mogła już czekać z tą wylinką jak zaczęła w najmniej sprzyjających okolicznościach, bo w podróży!

A wogóle, to jescze dodatkowo lasiodora mi wczoraj wyliniała więc mamy plagę wylinek w Międzyzdrojach!

Pozdrawiam serdecznie.