witam!
dzisiaj rano zauwazylem ze moj ptasznik kedzierzawy przechodzi 8 wylinke
problem w tym, ze nie wydostal nog i czesci odwloka - i lezal tak prawdopodobnie czesc nocy i dnia!! myslalem ze zdechl, ale jak sie przyjrzalem, porusza czulkami z zebami jadowymi, a jak go chwile poruszylem to nawet jedna konczyna - tylko ze inne sa sztywne i nawet jak ja staram sie nimi poruszyc to natychmiast wracaja do poprzedniej pozycji - sa bardzo wygiete...

CZY JEST SZANSA ZE JAKOS UDA SIE GO URATOWAC? MOGE MU JAKOS POMOC?? PROSZE O SZYBKA ODPOWIEDZ DOPOKI MOZE ISTNIEC JAKAS SZANSA ZE JAKOS POMOGE MU WYJSC ZE SKORKI...