Byłem w tej Chorwacji i widziałem znów te ultraszybkie jaszczurki, ale plany się zmieniły i nie mieliśmy zbytnio ochoty na zwiedzanie Chorwacji (ponieważ podczas wcześniejszych 3 wyjazdów zwiedziliśmy ją chyba całą) i po 4dniach wyjechaliśmy do Czarnogóry, taka komuna że szok, ale policjańci fajni bo się zgubiliśmy i kazali nam przejechać deptakie dosłownie zasypanym ludźmi, na główną ulicę. Ale wracając do jaszczurów to widziałem chyba tarczowca (czy to możliwe ?), i taką której nazwy nie pamiętam, chyba łacińska to .......... celonyx (ale nie jestem pewny). A z węży to jakiegoś mającego z metr-półtorej i był strasznie "gruby", myślę, że właśnie coś wtedy upolował, zjadł, i zaczynał trawić. Byłem też w takim parku narodowym chyba nazywał się Skadarskie Jeziora (czy jakoś tak) i tam były chyba z 3 rozjechane i wysuszone wąsze. Aha ! I jeszcze jeden taki jak opisywałem na początku tle tylko że krutszy.