Wstaje dzis rano, patrze co tam u pajączków a tu u Rosei na torfie w 3 miejscach rośnie mały jaskrawo zółty grzybek, taki jak w lesie na próchniejacych pniakch, przełozylem pajączka do innego pojemnika, zaraz zmienie podłeże, wymyje octem terrarium , i tu mam takie pytanie.

Jakie macie sposoby na uchronienie sie przed takim małym antracytowym grzybicznym chamstwem ?

Od rana powiekszyło sie o drugie tyle, a wczoraj nie bylo tego w ogóle. Jak karmie pajaki to myje pokarm, czy to swierszcz czy co innego, codzienie myje detergentem miseczki z woda i daje ja swieza, przegotowana, a jak cos robie w terze to przedtem zawsze myje rece.
A tu takie cos sie przywlekło, nie wiadomo skad, mieliscie takie przypadki? (to nie plesń tylko śmieszny żółty zastraszającą szybko rosnący grzyb)