mam parkę C. fasciatum i wszystko bylo by pięknie gdyby nie to, ze samiczka przez ostatni rok zabiła już 3 samce z czego tylko jeden zdążył zacząć się do niej dobierać.
strasznie żadko je i dla tego atakuje samce.
długo myślałem jak ją troche oswoić i wpadłem na pomysł z lodówką. przechlodze ją trochę, zeby spowolniała, zgłupiała i straciła apetyt i dopiero potem dopuszczę samca. miejmy nadzieje, że samiec zabierze się sam do roboty.

co o tym myślicie??? probował ktoś tego??