Z uwagi na to ze jeszcze nie zakupiłem
sobie własciwych ptaszniczków (kwestia oczekiwan na wypłate)
przytargałem dzis do domku
z garażu jakiegos pajączka rodzimej "produkcji" ma z nózkami jakies 4 cm..
ale szał... chyba mam z głowa...
czy to nie jakas choroba...
mam nadzieje ze to nie chwilowa pasja ale cos mi sie wydaje ze juz jestem
pogrązony
pozdrawiam sergiusz