Rozumiem wasze oburzenie, ale takim gadaniem pajączkowi nic nie pomorzemy,a przecież o to tu chodzi! Myślę, że MalkaViaN dostał nauczkę i dość już reprymend! Ja niestety mam za małe doświadczenie, żeby cokolwiek powiedzieć o ratowaniu ptaszników.
Zdażył mi się raz taki przypadek ze smithi L3. Chłopak spadł z buirka na które go wypuściłem, bo musiałem coś zrobić w jego terra (pojemniczek na mocz). Upadek parwdopodobnie skończył się obrażeniami wewnętrznymi, bo nigdzie nie było widać pęknięcia odwłoka. Pomimo zapewnienia mu wysokiej wilgotności i podwyższenia temperatury pająk po długich i paskudnie wyglądających konwulsjach zmarł.

Otaku