kurnia, moja geniculata 6wyl, tuż przed wylinką straciła calutką noge. Sam nie wiem kiedy bo zobaczyłem kawałek nogi przez zasłoniete torfem wejście do kryjówki, wiec ją podniosłem i rzeczywiście- noga sobie leży (( sprawdziłem miejsce oderwania, wygląda na wporządku, nic nie cieknie (moze ciekło ale jak mówie nie wiem kiedy straciła noge). Kurcze zastanawiam sie czym uraz został spowodowany bo nie zagladałem odkąd zabarykadowała sie w kryjówce jakieś 2 tygodnie temu. Aha i jak wygląda sprawa regeneracji, czy ta nadchodząca wylinka juz naprawi noge?