Troszke sie znam na ptasznikach, wiec... Mialam kilka przypadkow takiego tzw. paralizu (no bo jak to inaczej nazwac...). Zaden pajak z tego nie wyszedl, a z opisu wynika, ze jest to to o czym mysle. Ostatnio (kilka dni temu) padla mi w ten sposob A. geniculata (tzn. zamrozilam ja, bo meczenie zwierzaka bylo bezcelowe). Zachorowala po podaniu zaparzonego swierszcza. Coz, kazdy popelnia bledy... Przykro mi, ale naprawde nie ma ratunku dla twojego pupila. Oczywiscie zrobisz jak zechcesz. To w koncu twoj pajak...

Pozdrawiam.