Witam,

Postanowilem przestrzec wszystkich przed nieuwaznym pakowaniem maczniakow.
Wczoraj po pracy skoczylem sobie do banku i do zoologicznego, gdzie nabylem dosc spora garsc tych durnych stworzonek, ktore zapakowano mi w nylonowa siateczke, a siateczka zawedrowala do plecaka.
Wrociwszy do mego legowiska, zjadlem, odswiezylem sie i polazlem spac.

Jakiez bylo moje zdziwienie, jak rano w plecaku znalazlem rozsypane wszystkie maczniaki, ktore uciesznie baraszkowaly sobie po dokumentach firmowych, redbullu i ciasteczkach =)
Przegryzly siatke i porozlazily sie po calym wnetrzu, wiec niestety do pracy sie musialem dzisiaj spoznic, coby je wszystkie wylapac. A byly diablo szybkie =)

Mam tylko nadzieje, ze w autobusie zaden po mnie nie chodzil =)

Tak wiec, moi mili, jak kupujecie duza garsc maczniakow, pakujcie je w coskolwiek plastikowego.

Dobrze tez, ze nie kupilem swierszczy. Swierszcze to by mi plecak przegryzly, bez kitu =)