ja juz od jakiegos czasu nie karmie pinkami (raz ze smierdza, dwa ze uciekly mi raz w lodowce, trzy ze mam juz za duze pajaczki) ale z wlasnego doswiadczenia powiem tylko tyle - ja malutkim ciachalem pinke na pol, wiekszym dawalem tylko ze zgnieciona glowka zeby mi sie nie zakopywaly - przewanie robilem tak ze przed snem wrzucalem, a rano wyjmowalem to co zostalo - obecnie chyba jednak zdecydowalbym sie na ochotke, bo z tych pinek to 95% mi zdechlo a 5% zjadly pajaczki (kupilem za 7zl opakowanie )