Ja wrzucam cale pinki, nie bawie sie w zadne dzielenie, w dzungli im nikt nie kroi, tylko ze tam jest wiekszy wybor i moga zlapac cos mniejszego jak nie zje to trudno, z glodu nie zdechnie, najwyzej mu sie wylinka przeciagnie o pare dni, zazwyczaj jednak daje rade wessac ofiare.