dałem noworodka szczurzego cambridgei 12 wylinka po zjedzeniu minęło około 10 godzin i miał drgawki takie nieskoordynowane ruchy potem za nastepne 8-10 godzin juz się ledwo co ruszał kończyny podkulał pod siebie i przezuwając torf szczekoczułkami wywalił sie na karapax przełozyłem go na husteczki higieniczne do pudełka i jakos leży (teoretycznie jest juz trupem) niejednokrotne sutuacje mi się zdarzały np. po szarańczy po świerszczach tzw. zatrucie jednak różnie bywało raz pająki padały a innym razem normalnie mimo zatrucia (charakteryzuje sie min. nieskoordynowaniem ruchów kończyn) po wylince były zdrowe i dalej rosły jednek po noworodku mi się tak 1 raz zdarzyło i chciałem sie dowiedizec czy mieliście może takie przypadki po osseskach gryzoni.

Pozdrawiam
Serpent