Budujemy terrarium ze szkła.

Nie w sposób na kilku stronach opisać wszystkie problemy, jakie wynikną przy własnoręcznym sklejaniu terrarium. Co gorsza zapewne tylko nielicznych zainteresuje tematyka niniejszego artykułu z racji coraz powszechniej dostępnych gotowych, szklanych wiwariów w sklepach zoologicznych.

Oprócz tysięcy komplikacji, jakie po drodze wynikną, jeśli już podjęliśmy decyzję, że koniecznie sami, własnoręcznie tego dokonamy, a nie zlecimy fachowcowi (fakt, że graniczy z cudem odnalezienie wśród szklarzy speca mającego smykałkę i talent do klejenia terrariów, a nie tylko potrafiącego zakitować w ramie okna szybę wyciętą z dokładnością do pół centymetra) sklejanie samemu terrarium ma kilka moim zdaniem przeważających zalet:

a) Daje dziką satysfakcję z wykonanej pracy

b) Możność wyboru wielkości, materiałów, wykończeń

c) Zmiany i wykonywania poprawek w trakcie realizacji naszej koncepcji

To, czy wykonamy terrarium w pokoju na perskim dywanie, czy na stole w garażu przykrytym resztką starej wykładziny jest dobrowolnym aktem naszej nieprzymuszonej woli… Niewątpliwie operacja owa, oprócz oczywistych przygotowań, zakupów i organizacyjnych przetasowań w domu powinna przebiec w 5 odsłonach: cięcia, szlifowania, czyszczenia szkła po szlifowaniu, właściwego sklejania zbiornika i czyszczenia go po sklejeniu.

Opisane poniżej, „klasyczne”, stosunkowo łatwe do wykonania i zarazem najprostsze w budowie jest terrarium w skład, którego wchodzi 10 elementów szklanych: dno, tylna ściana („plecy”), boki, cokół, dwie górne szyby („dach”), przednia listwa podporowa do wentylacji i drzwiczki plus ewentualnie szklane klameczki przyklejone na drzwiczkach, ułatwiające ich przesuwanie. Oprócz szkła potrzebujemy na wentylację górną i dolną, docięte na odpowiednią długość dwa paski z blachy aluminiowej, perforowanej (dostępne w dobrych sklepach z branży metali kolorowych), plastikowe prowadnice do szyb mijających się dostępne w każdym sklepie z akcesoriami meblowymi gdzie również nabędziemy plastikowy kątownik, który docięty (brzeszczotem do metalu) na długość zbiornika zabezpieczy jego górny, najbardziej narażony na uszkodzenia brzeg.

Faza I – cięcie
1) Czym ciąć, jaki nóż? Silberchnitt lub Jokra (15-25zł) standardowy nóż do cięcia szkła dostępny w zdecydowanej większości sklepów budowlanych. Nie polecam innych. Jeżeli zamierzamy żyć z cięcia szkła kupujemy Silberchnitt HART METAL. Przed użyciem musi być namoczony w nafcie (względnie ropie) znajdujący się wewnątrz noża skrawek filcu, który stale nawilża w trakcie cięcia kółeczko noża. Zapewni nam to kubek, a w nim 2-centymetrowej grubości kawałek gąbki dobrze nasączonej naftą, do której co kilka nacięć wciskamy koniec noża

2) Na czym ciąć? Stół, podłoga. Koniecznie warstwa wykładziny (podłogowej). Powierzchnia bezwzględnie musi być równa.

3) Jaki liniał, jak mierzyć? Najwygodniejsza do mierzenia jest zwykła, zawijająca się taśma miernicza 2m (3-4zł). Przed cięciem liczymy i zapisujemy wymiary każdej z szyb wchodzących w skład terrarium, uwzględniając ± 0,5-1 mm na spoinę kleju. Trzeba zwracać szczególną uwagę na to, czy w projekcie naszego zbiornika tylna ścianka(„plecy”) i boczne ścianki terrarium będą klejone na dnie czy dookoła, do bocznej krawędzi szyby stanowiącej dno terrarium.

Po wymierzeniu tniemy szkło przykładając nóż do liniału, który stanowić może zwykły prosty kawałek listewki, sklejki o grubości 3-5cm, duży drewniany kątownik lub, jeśli mamy pieniądze, albo chcemy żyć z cięcia szkła, profesjonalny kątownik do odmierzania i cięcia szkła dostępny w hurtowniach szklarskich (150-500zł). Odmierzając przed cięciem długość szyb uwzględniamy 2-2,5 mm przerwę pomiędzy liniałem a ostrzem noża.

4) Jak ciąć? Zdecydowanie, ale nie za szybko, jednostajnym ruchem, dociskając jednakowo mocno nóż do szkła niezależnie czy mamy wyciągniętą do oporu rękę i stoimy przy stole na czubkach palców jak baletnica, czy kończymy właśnie nacinanie gdzieś w okolicach naszego podbrzusza. Rączkę noża trzymamy na całej długości cięcia prostopadle do powierzchni tafli szkła. Prawidłowe nacięcie nie powinno mieć ani jednej przerwy, powinno być niemalże niewidoczne, jakiekolwiek odgłosy pryskania drobinek szkła w trakcie i po nacięciu są niedopuszczalne. Biała linia nacięcia oznacza, iż nóż jest „za suchy”. Śmiejąc się dodam, że ważne, aby na początku przecięcia na rękach szkłem nie przewyższały ilości dobrych cięć samego szkła.

5) Jak łamać? Jeśli odłamujemy wąskie, długie kawałki, chwytamy szkło oburącz po obu stronach nacięcia palcami wskazującymi i kciukami i starając się równocześnie po obu stronach naciskać… łamiemy, szybkim, zdecydowanym ruchem. Przy większych powierzchniach można podłożyć pod nacięcie drewnianą listwę i łamać szkło na niej. Można łamać na brzegu stołu, unosząc szybę kilkanaście cm nad brzegiem i zdecydowanym ruchem opuszczając w dół (nacięcie powinno przebiegać kilka cm od brzegu stołu wzdłuż jego krawędzi NAD jego blatem). PAMIĘTAJMY! Nawet najlepiej nacięte szkło nie pęknie dobrze, gdy się je źle złamie, a najlepszy szklarz nie odłamie źle naciętego szkła…. Jeżeli mimo usilnych starań nie wychodzi nam zarówno cięcie jak i łamanie szkła, udajemy się z kartką z zapisanymi na niej wymiarami ścianek terrarium do najbliższego zakładu szklarskiego…

Faza II-szlifowanie

I tu znów kilka możliwości: można szlifować zwykłą wiertarką, kółkiem do szlifowania z zaczepionym na nim na rzepie drobnoziarnistym papierem ściernym (ziarnistość 150, 180 lub 240) na wolnych obrotach lub szlifierką oscylacyjną. Pojawiająca się w miejscu szlifowania iskra oznacza za duże obroty – palimy szkło. Przyda się maseczka lub chustka na twarzy, aby nie wdychać zeszlifowanych drobin szkła. Wersja dla odważnych: szlifowanie osełką na mokro w wannie pod bieżącą wodą (w slipkach?). Można też po prostu zanieść do szklarza gotowe kawałki z opisanymi wodoodpornym pisakiem krawędziami do szlifowania. Zwracamy uwagę na to by oszlifować rogi szkła, o które potem najłatwiej się skaleczyć.

Faza III-czyszczenie
Po szlifowaniu dokładnie czyścimy do sucha szyby, przecierając je najpierw denaturatem (4,5zł), który jednocześnie odtłuszcza szkło przed klejeniem. Dobrze czyści się do sucha zwykłymi, ale specjalnie wcześniej pomiętymi gazetami. Czyszczenie pozornie banalne potrafi zająć więcej czasu niż cięcie lub szlifowanie. Elementy plastikowe i metalowe (prowadnice, siatki) również przed klejeniem powinny zostać odtłuszczone denaturatem.

Faza IV-klejenie
Jaki silikon? Czytamy uważnie opis na tubie – nie może to być silikonowy uszczelniacz, czy masa uzupełniająca. Ma być klej z zawartością 100% silikonu. Firm jest obecnie na rynku bez liku. Osobiście polecam bezbarwny Aqua-silicone firmy Den Braven. U konkurencji można wycisnąć z tuby w trakcie klejenia np. worki foliowe, sznurki, lub całe fragmenty zestalonego kleju. Patrzymy na daty ważności.

Jak smarować klejem? Równo. Wyciśnięty wałek silikonu nie powinien mieć średnicy większej niż półtorej grubości szkła. Aby tego dokonać wyciskając z tuby o pojemności 310ml klej przy pomocy metalowego pistoletu-wyciskacza trzeba mieć doprawdy „imadełko” w paluszkach. Ważne, aby pistolet miał odbojnik zapobiegający wypływaniu kleju po każdym naciśnięciu i popuszczeniu cyngla (czyli nie taki za 5zł). Można smarować prowadząc końcówkę tuby wzdłuż jakiejś listewki albo pomagając sobie palcem.

Kolejność sklejenia. Jeżeli nie mamy wprawy smarujemy kolejne elementy tuż przed przyklejeniem, ponieważ silikon po 5-10 minutach żeluje pokrywając się „skórką”. W innym wypadku można od razu nałożyć silikon na wszystkie klejone brzegi. Sklejając nie dociskamy szyb na siłę pod żadnym pozorem. Elementy mają być tak wycięte, aby dokładnie do siebie pasowały i nawet po lekkim ściśnięciu klej rozpływał się równomiernie na całej długości spoiny a wyciśnięty spod szyb jego nadmiar był równym „wałeczkiem”.

Kolejność sklejania jest następująca:

1) Na „dnie” terrarium stawiamy tylną ściankę „plecy”, lekko odchylone do tyłu (podstawiamy sobie cokolwiek wystarczająco ciężkiego, aby szyba stojąca w pionie tego nie przeważyła).

2) Teraz boczna ścianka (najpierw do dna a potem dociskamy pionując „plecy”).

3) Wklejamy cokół z przodu terrarium, cofnięty do wewnątrz zbiornika o grubość blachy wentylacyjnej (najpierw doklejając do dna i dosuwając do bocznej ścianki.

4) Przyklejamy drugą, boczną ściankę (w kolejności: do „pleców”, do cokołu i opuszczamy na dno).

5) Przyklejamy na terrarium dwie szyby „dachu” pozostawiając pomiędzy nimi szparę na blachę wentylacyjną.

6) Doklejamy z przodu terrarium szklaną listwę podporową na poziomie górnego brzegu cokołu (sprawdzamy poziom kładąc na cokole i listwie podporowej poziomicę, liniał) element ten, aby nie zjechał na kleju w dół doklejamy taśmą klejącą do bocznych ścian zbiornika.

7) Wklejamy opierając na cokole i listwie podporowej dolną blachę wentylacyjną a także górną blachą przykrywamy pozostawioną uprzednio szparę w „dachu” terrarium.

8) Wklejamy prowadnice do szyb-drzwiczek tą o niskim profilu (dolną) przyklejamy na dolnej blasze wentylacyjnej, górną prowadnicę (grubszą, o wyższym profilu) doklejamy od spodu na górnym brzegu przedniej szyby przykrywającej terrarium.

9) Zabezpieczamy górny brzeg terrarium przyklejając plastikowy kątownik. Nie jest to konieczne, ale w praktyce niejednokrotnie przydaje się zapobiegając poważnym uszkodzeniom zbiornika. Można okleić górę całego terrarium dookoła kątownikiem, oprócz zabezpieczenia nadaje mu to bardzo estetyczny wygląd.

Pozostaje zmierzenie, wycięcie i oszlifowanie szybek na drzwiczki terrarium tak, aby w poziomie zachodziły na siebie o kilka centymetrów i gotowe! Mamy można powiedzieć stan surowy, otwarty terrarium. Spoceni, pocięci i cali ubabrani silikonem stajemy teraz wyprostowani podziwiając swoje dzieło.

Faza V- czyszczenie po klejeniu
W standardowych warunkach (temp. pokojowa, przeciętna wilgotność powietrza) silikon schnie w tempie 2mm na dobę w głąb spoiny z obu jej stron. Przykładowo terrarium sklejone z szyby 6mm jest całkowicie wyschnięte dopiero po 36 godzinach jednak do oskrobania z nadmiaru kleju wyciśniętego szybami przy klejeniu nadaje się już po kilku, kilkunastu godzinach. Do wycinania „wałeczków” kleju wyciśniętych spod szyb używamy ostrzy (samych) do nożyków do tapet, względnie, jeśli chcemy usunąć resztki kleju z powierzchni szkła – żyletek. Resztki kleju odcinamy tak, aby nie wciąć się w spoinę i nie naruszyć tym samym trwałości zbiornika.

Mam nadzieję, że uda Wam się korzystając z powyższych wskazówek własnoręcznie zmajstrować terrarium, bo to jest pierwszy krok do naprawdę dużej frajdy związanej z jego urządzaniem i wyposażaniem.

Opracowanie: Łukasz Sułowski

ten opis powinien pomóc, po przeczytaniu nawet mi pomógł ;-D