tą babe bym tak usmarzył... bidne pajączki
tą babe bym tak usmarzył... bidne pajączki
Obie fotki pochodza ze stron informacyjnych o Kambodzy ... obie zrobione NIE na jakims zadupiu, ale w stolicy, Phnom Phen na jakims wielkim bazarze ... mozna z tego wyciagnac wniosek, ze u nich pajaki robia za pyzy z miesem, bigos, kaszanke, flaki lub moze nawet golabki ...
Coz, co kraj to obyczaj.
w sumie masz racje, są kraje w których na widok zjadanej krowy ogółowi społeczeństwa włos się jeży na głowie, a u nas to normalka...
co kraj to obyczaj...
przykre to. nie jestem wegetarianinem, ale mozże czas się nad tym zastanowić...?
hlas
Co z tego że stolica. W biednych krajach stolice to w 80% slumsy. A co kraj to obyczaj. Więc nic nie widzę tu strasznego. Pająków pewnie jest tam sporo więc jeśli ktoś lokalnie (bo cały świat tym się nie zażera) wsunie kilka pająków to pewnie nie wytępi ich wszystkich. A czy jest to obrzydliwe to kwestia gustu. Sam kilka lat temu w Afryce zajadałem się smażoną szarańczą i była niezła.
Zeby zostac wegetarianinem, musisz znienawidziec rosliny - jak to ktos, gdzies, kiedys powiedzial:...przykre to. nie jestem wegetarianinem...
Jestem wegetarianinem nie z milosci do zwierzat lecz z nienawisci do roslin ...
wsumie to ja sie dziwie takiemu myśleniu jak biedne pajaczki przeciesz takie pajaki są tam na pożadku dziennym jak unas kątniki czy krzyżaki. napewno nie jestem ginie z powodu trzepniecia go kapciem w bańke albo coś innego. widocznie te pajaki sie nadają do jedzenie to w czym problem ?????
to że my płacimy za nie grubą kase i trzymamy w terrariach to nic nie znaczy. może gdzies na świecie ktoś płaci grubą kase za np krzyżaka czy kątnika. i se myłśli onas żę jesteśmy barbarzyńcami i zabijamy je kapciami ( ps. nie pisze tu o sobie )
Cytat:
...przykre to. nie jestem wegetarianinem...
Zeby zostac wegetarianinem, musisz znienawidziec rosliny - jak to ktos, gdzies, kiedys powiedzial:
Jestem wegetarianinem nie z milosci do zwierzat lecz z nienawisci do roslin ...
Hehe jak to w jednym skeczu Monty Pythona było :
Kocham zwierzęta i dlatego je zabijam. Nigdy nie zabiłbym zwierzęcia którego nie kocham )))
Hmm... gdybym pokazal jakiemus Hindusowi stronke z naszymi wyrobami miesnymi, to okreslilby ja pewnie mianem satanistycznej...
Osobiscie nie jestem za zabijaniem zwierzat, jezeli nie sa one wykorzystywane w celach jadalnych i dzieki temu nie ratuja ludzkiego zycia. Jestem przeciwny KAZDEMU aktowi barbarzynstwa, jezeli zabite zwierze jest wykorzystywane jako "towar luksusowy"...czyli futerka..wypchane pajaki i inne. Takie dzialanie nie uratuje zycia jednostce, a jedynie zaspokoi jej chore potrzeby posiadania. U plemion poludniowoamerykanskich, taki ptasznik to NAPRAWDE bardzo bogaty w bialko pokarm, bez ktorego wielu mieszkancow nie mogloby sie obyc.
Chcialbym powiedziec, ze spor o to, czy ci ludzie robia slusznie, czy nie, jest NIEROZWIAZYWALNY, bo kazdy ma subiektywne poczucie slusznosci i dla jednych futerko z norki jest jak tlen, a inny gardzi jego posiadaczem.
Spor jest takze nierozwiazywalny, bo nie ma sensu klocic sie o to, czy te pare pajakow wybawi od glodu ludnosc, czy moze sa to jakies dodatki do diety...
Mi tez bardzo szkoda tych pajaczkow ze zdjecia.., jednak takie dzialanie, na pewno nie zmienszy liczebnosci gatunkow ptasznikow, bo w przeciwienstwie do wielu duzych ssakow, ktore czlowiek przez lata pozbawil egzystencji na tym swiecie, stawonogi beda zyly tu jeszcze wiele lat po naszym gatunku.
Moim zdaniem, ta grupka tubylcow jest jak kropla w morzu nieszczesc, jesli wezmie sie pod uwage wycinanie lasow tropikalnych, ktore sa naturalnym siedliskiem pajaczkow. Moim zdaniem to jest o wiele powazniejszy problem.
Nic dodać, nic ująć, a poza tym Atrx z polskiego ma chyba 6 - wypracowania pisze nawet w wakacje :-)
Hehe, dzieki Jacek, ale to w sumie tylko takie moje przemyslenia