Mam w chacie mrówki faraonki. Od lat szwędają się po całym domu. Nie ma rady na kurewstwo. Włażą wszędzie, obłażą żarcie i wszystko w kuchni. Byli faceci w strojach nurków, odpierdalali jakieś gusła, wszystkich z bloku wygonili, 2 dni spokoju i znowu ścierwa wróciły.
Tępię je płynem do mycia szyb - to jedyne co na nie działa.
Ale małe kurwy znalazły sobie enklawę spokoju w terra. Przecież nie będę ich tam psikał płynem do szyb bo pająka zabije. Trutka na mrówy też odpada - ze względu na pająka.
Gnoje jebane gotowe sobie jeszcze tam jakieś gniazdo założyć. Boję się, że badziewie uszkodzi mi pająka po wylince. Macie jakiś pomysł?
Wybić skurwysyny, spalić, wytruć, zatłuc kijem, wietnamczykom sprzedać na kotlety!!!
Na dodatek to chujostwo mnoży się na potęgę.
Pomocy

hlas