-
Re: A JAK JESTEM UCZULONY?
Witam.
Ryzyko nie jest takie znowu znikome (sama widziałam kilkakrotnie w szpitalu ludzi we wstrząsie spowodowanym przez ukąszenie pszczoły).
Niestety nie jest znana dokładnie liczba uczulonych na jad samych pajęczaków.Wiadomo tylko , że alergików z roku na rok przybywa.
Jeżeli chodzi o testy uczuleniowe to najlepiej udać sie do poradni alergologicznej ( a zwlaszcza wtedy kiedy jesteś już na coś uczulony ).
Rutynowe testy nie dadzą 100-prodcentowej pewności. Dlatego zawsze lepiej się dopytać lekarza specjalisty.
W sumie najlepiej po prostu nie dać sie ugryżć.To nie jest straszenie.Po prostu trzeba uważać tak samo jakby się bylo miedzy ulami.
Pozdrawiam.
-
Re: A JAK JESTEM UCZULONY?
nie wykonasz nigdzie w Polsce testu alergicznego na jad ptaszników. Takich testów sie u nas nie wykonuje.
Alergia np na jad pszczoły nie oznacza wcale także alergii na jad pająka. Jeżeli więc masz jakąś alergię wcale nie oznacza to, ze masz także alegię na jad ptasznika.
juz gdzieś tu było o tym kilka razy. Nawet dokładnie opisywano od strony fizjologicznej co sie dzieje z organizmem po ukaszeniu. Poszukaj w archiwum.
-
Re: A JAK JESTEM UCZULONY?
oczywiste, że skoro jesteś uczulona na jad pszczoły to nie musisz być uczulona na jad pająka. Mało tego. Może się zdarzyć,że jewsteś uczulona na jad "krzyżaka" a nie będziesz uczulona na jad ptasznika. często jest to kwestia jednego składnika(i jednego gatunku), który występuje w jadzie lub nie. np jednego rodzaju białka. gandahar nie jest uczulony na jad pszczoły ale jest alergikiem. ma więc określone zaburzenie w reakcji organizmu. teraz warto sprawdzić jaka (jakie) substancje tę reakcję wywołują. nie wiem czy gdzieś w polsce są testy na jady zwierząt egzotycznych ale ponownie odsyłam do alergologa (bo jeśli ktokolwiek będzie wiedział to właśnie on) pozdrawiam
-
Re: A JAK JESTEM UCZULONY?
"tachykardia" "hypotonia" WOOOW!!!
zgodzę się z tobą jedynie częściowo. otóż do wstrząsu anafilaktycznego doprowadza znaczna hypotonia ( spadek ciśnienia krwi)
wywołana rozszerzeniem łożyska naczyniowego i spadkiem oporu obwodowego.
natomiast tachykardia(wzrost częstości akcji serca) owszem jest objawem ALE nie zabija. mało tego,
tachykardia ratuje ci życie!!!!!!!!!!!
to właśnie dzięki tachykardii jest trochę więcej czasu dla pogotowia. gdyż serce zwiększoną pracą nadrabia spadek ciśnienia
wywołany rozszerzeniem naczyń(anafilaktycznym) lub utratą krwi (przez początkowy okres wstrząsu hypowolemicznego)
to właśnie dzięki niej wstrząs występuje później i narasta wolniej.
dlaczego piszę to sprostowanie. nie jesteś lekarzem więc nikt od ciebie nie wymaga aż takiej precyzji wypowiedzi.
wkurzyłam się jednak z innego powodu. do opisania nawet złożonych zjawisk nie trzeba używać przemądrzałych pojęć.
często spotykam się z tym, że ich używanie służy jedynie maskowaniu niewiedzy bądź niezrozumienia tematu.
MOŻE BĘDĘ ZBYT OSTRA ( ALE WYŁĄCZNIE Z DOBREJ WOLI ). na przyszłość jeśli chcesz komuś pomóc myśl
najpierw o tym aby cię
dobrze zrozumiał, a dopiero na końcu( a najlepiej wogóle) o tym aby mu błysnąć pojęciami i rozległą wiedzą.
każdy może kupić sobie książkę medyczną. przyznam, że gdybym nie była w temacie twoja odpowiedź nie dała by mi nic
poza dobrym wrażeniem. człowiekowi najbardziej do twarzy jest jednak ze skromnością.
pamiętaj o tym i nie powielaj więcej złych wzorców.
-
Re: A JAK JESTEM UCZULONY?
Dzieki za sprostowanie, bo akurat tego nie wiedzialem
(z tachykardia)
Ok, nastepnym razem bede pisal prostackim jezykiem, jesli przeszkadzaja komus te "medrkowate" pojecia
Tak sie sklada, ze sam jeszcze malo umiem i nie staram sie tu wymadrzac
Gonil mnie troche czas przy pisaniu tamtego posta, wiec nie wyjasnilem, co to znaczy tachykardia itd... jednak wyjasnilem to (o ile pamietam) w podobnym watku, wiec ci, ktorzy go przeczytali, wiedza na pewno, o co mi chodzi...a inni...no trudno...moj blad. Nastepnym razem postaram sie wyjasniac, w czym rzecz, a na pewno skorzystaja z tego inni forumowicze, bo poznanie kilku nowych pojec, nikomu nie zaszkodzi (mi nie zaszkodzilo)
Z kolei slyszalem gdzie indziej, ze powinno sie uzywac w wielu okazjach roznego slownictwa (nie tylko potocznego), chocby dla wlasnego rozwoju. Tym niemniej wiem, w czym problem i co powinienem zmienic i nastepnym razem, jak bede sie "wymadrzal" i chowal za tymi slowami swoja makabryczna niewiedze i slaba orientacje w temacie, to bede pisal zrozumiale i tlumaczyl to na prostszy jezyk. Nie zgodze sie jednak z tym, ze uzywanie przemadrzalych slow to "JEDYNIE" maskowanie swej niewiedzy, bo nie jest to absolutnie prawda. Sa na tym forum osoby, ktore sa doskonale obeznane w temacie genetyki i innych dziedzin i mimo fachowego slownictwa, ktorego uzywaja i nigdy nawet nie pomyslalem sobie, ze to moze byc spisane z jakiejs ksiazki, lub napisane w celu blysniecia wiedza i zaimponowania ludziom.
Ale oprocz tego, masz racje i jeszcze raz dzieki za zwrocenie uwagi. Postaram sie pisac jasniej nastepnym razem.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum