-
Jak to było :)))))
Opiszcie swoje przejścia po ukąszeniu was przez waszego pupila
Myślę że taki topik pozwoli się zastanowic ludziom którzy wezma juz pająka a potem sie okazuje ze niemoga sobie dac rady.
Niektórych te wasze opisy moga odstraszyć,ale niektórych przekonać że jednak niema się czego bać.
Ps:Ja się cały czas zbieram ale mam jeszcze czas do ocieplenia.
Niewiem czy był juz taki temat,ale niech tam najwyżej mnie zje#@% )
-
Re: Jak to było :)))))
he he he a pamietacie to??? Osobom krore tego nie czytaly zycze milej lekturki a osobom ktore czytaly.... heh przypomnienia... Jak dla mnie to jest najzabawniejszy post jaki czytalem )) polecam
http://terrarium.com.pl/forum/read.php?f=16&i=661&t=661
-
Re: Jak to było :)))))
Hehe Metus, chyba kazdy to pamieta
Ja tez zostalem ukaszony kilka razy, ale najbardziej balem sie przy crawshayi`u. W sumie wiekszosc objawow po ukaszeniu byla spowodowana strachem, a nie jadem
-
Re: Jak to było :)))))
No tak ... tak to jest jak ktos sobie siada ma Murinusie ... ciekawe tylko, jak to sie skonczylo?
Mnie (jak na razie) nie urabal zaden ptasznik.
Nie biore swoich ma rece - wyznaje zasade "patrz, nie dotykaj".
Uzadlil (a najpierw solidnie uszczypal) mnie tylko moj P.Imperator z powodu mojej wlasnej glupoty ... po kilku drinkach zachcialo mi sie brac go na reke a on mial najwyrazniej inne zdanie.
Spory bol, jeszcze wiecej strachu a po paru godzinach zostal tylko maly slad na dloni i po ptokach.
Natomiast w 1989 (pamietam jak dzis) na Sycylii rabnal mnie taki maly maly, zolty kajtek (skorpion) i skonczylo sie dosyc dluga wizytu u lekarza wraz z zastrzykiem surowicy i prawie tygodniowym chorowaniem.
-
Re: Jak to było :)))))
Hehe z ta Monika to bylo zabojcze przezycie. Pewnie dziewczyna zaszla w ciaze, a teraz wystepuje w filmach dla doroslych:P Ja takze wyznaje zasade "patrz, nie dotykaj" i dlatego nigdy nie zostalem ukaszony
Pozdrawiam
-
Re: Jak to było :)))))
No i już jest pozytywnie ))
Myślałem że częsciej się zdarzaja przypadki ukąszeń a jak tutaj widac to wcale się niemusi przydażyć ) no to cool
-
Re: Jak to było :)))))
Buhahaha Ja też wyznaje zasade patrz nie dotykaj ale jakos dziwnie mi sie zdaje ze jednak mnie moj smithi (....bez komentarza) ujepał... bo mu wyjmowalem kuleczke z woda i lekko zachaczylem o jego szczekoczolki... ale tylko ugryzl a nie wstrzykla jad...
-
Re: Jak to było :)))))
A to spoko, bo suche ukaszenia tez sie zdarzaja.
Jak ukasil mnie crawshayi, to chyba wstrzykal jad, bo mialem dosyc uciazliwe dolegliwosci, ale na szczescie nic groznego
-
Re: Jak to było :)))))
oj takkkk! pamietam! pakie posty pamieta sie dlugo :-)
A odnosnie ukaszenia to jeszcze zaden z moich ptasznikow mnie nie ukasil ale za to dostalem parzacymi wloskiami prosto w twarz ale to oczywiscie byla moja wina bo ptasznik byl swierzo po podrozy a ja sobie uroilem ze ma plesn na odwloku i zaczalem czyscic i sie przygladac no i w koncu moja Tekla mi pokazala w dosc wymowny sposob zebym jej dal spokoj :-).
-
Re: Jak to było :)))))
Jak jestes uwazny, to nawet mozesz hodowac Haplopelmy i Pretinochilusy. Ale czasem wystarczy chwile nieuwagi, czy ...glupoty i placisz zdrowiem.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum