-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
Gdy na poczatku oidrazu po zakuypie moja rosea zrzucila welinka to kilka godzin po niej wzialem ja na rece, była taka sliczna( nie iwedzial wtedy nic o ptasznikach a o tej strnce tez nie wiedzialem, jakos nie doszlo do mnie ze nie wolno po welince jej brac na rece) i nawet w tak krytycznaj sytuacji ona mnie nie zaatakowala, chociaz przygotowalas ie do ataku.
jest to bardzo lagodny ptasznik. Ale widzialem tez pajaka ( w sklepie) ze wystarczalo poczasc troche pudeleczkiem w ktorym sie znajdowla i ona zaczela " tanczyc", nie wiem czy to objaw agresi ale nie bylo duzo chetnych ktorzy chcielby ja wziasc na rece dziwna jakas.....jak to powiedzial Huhros o niezrownowazonej psychice. Zgadzam sie ze wszytskimi.
POZDRAWIAM ADEMAR
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
bardzo dziekuje wszystkim, ktorzy zabrali (badz maja zamiar zabrac) glos w tym poscie. W pelni solidaryzuje sie z osobami, ktore mialy doczynienia z Roseami-Killerami i wszystkim poczatkujacym polecam ja zwykle B. Albopilose- innymi slowy podtrzymuje to, co napisalem w pierwszym poscie
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
A co do agresywnej smithi, to moja daje sie bezproblemowo brac do lapki (chociaz po co bede ja stresowal. Branie takiego malucha do rak poza tym nie jest tak fajne, jak przy osobniku doroslym), jednak czasami przyjmuje pozycje obronna i broni sie dosc szybkimi ukaszeniami.
Ale to raczej nieczesto.
Zgadzam sie rowniez, ze rosea killer moze dzidzciczyc to po jednym z "rodzicow".
U pajakow, tak jak u wszystkich zwierzat rozmnazajacych sie plciowo (chociaz u bezplciowcow przy odmiennych warunkach srodowiska zmiennosc moze sie pojawic...ale mniejsza juz o szczegoly..) zmiennosc genetyczna wystepuje i wlasciwie zaden osobnik potomny nie bedzie taki, jak rodzicielski, a wiec mozew przejawiac rowniez inna game zachowan niz osobnik rodzicielski, mimo, ze srednia zachowan tych pajakow wskazuje na to, ze jest on raczej lagodny.
Heh... ale w koncu agresywny ptasznik nie jest taki zly. Trzeba tylko pozbawic sie przyjemnosci brania go do rak i bedzie git.
Lubie agresywne ptaszniki i gdyby to mi kiedys trafila sie jedna rosea killer, to bylbym bardzo zadowolony
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
sorki za pare literowek, ale nie mialem czasu i pisalem to strasznie szybko.
Mam nadzieje, ze wiecie chociaz, o co mi chodzilo
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
Ja mam 2 chiljskie. Mam je ponad rok. Owszem, potrafią atakować wodę, ale to robią wszystkie moje ptaszniki (nawet 1,5cm kędziorki). Tak samo atak na pensetę, którą im sprzatam nie jest u nich częstrzy niż u innych. Nie są z pewnością łagodne tak by można z nimi robić co sie chce, ale nie jest też z nimi tak źle by nie dały się wziąć na ręce. Moje sa raczej spokojne, ale trzeba je obserwować chcąc się z nimi "popieścić". Staram się ich nie denerwować i na rękach miewam je sporadycznie (sprzątanie terra, przenoszenie, itp.). Ogólnie z agresją bardzo podobne do kędziorków lub irmini. Z pewnoscią spokojniejsze od vagansa (istny diabeł wcielony). Tak przynajmniej moge powiedzieć na przykładzie swoich pajaczków.
Zgadzam się, że pochodzenie (genetyka) i środowisko w którym przebywa najbardziej decydują o charakterze pająka.
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
gdyby Cie dziabnela ta Rosea-Killer, z ktora mam doczynienia, to chyba jednak stwierdzil bys, ze nie lubisz "agresywnych ptasznikow"
swoja droga to kazda z tych Rosei pochodzila z innego zrodla, wiec pokrewienstwo jest raczej niemozliwe ...
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
Agresywnosc lub jej brak jest chyba zupelnie blednie interpretowana jako kryterium dla "ptasznika dla poczatkujacych".
Poleca sie G.rosea z etykietka "lagodny ptasznik dla poczatkujacych hodowcow" ... a tu okazuje sie - Killer!
Ostrzega sie poczatkujacych przed H.lividium lub P.regalis ze sa agresywne i psychiczne ... a w rezultacie okazuja sie plochliwe i wola sie wycofac niz zaatakowac.
A czy przypadkiem "ptasznikiem dla poczatkujacych" nie jest po prostu ptasznik gatunku duzo bardziej tolerancyjnego wzgledem bledow "zielonego" hodowcy.
Do takich z pewnoscia nalezy G.rosea i z pewnoscia nie nalezy H.lividium.
Zdaje sie, ze brak doswiadczenia i uczenie sie na bledach (ktorych cena niezadko jest smierc pajaka) duzo lepiej zniesie twardziel - G.rosea niz ktorys z gatunkow polecanych dla "doswiadczonych hodowcow" - wcale nie ze wzgledu na przejawy agresji, tylko zwyczajna odpornosc na "zielonych" wlascicieli.
Jak mozna zaklasyfikowac kedziora pod wzgledem "tolerancji" na bledy?
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
Wiecie co! mysle, ze ten komentarz jest najlepiej trafiony. No Walter popisales sie!! ))))))))))))))))))))))
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
Hehe...
Walter --> zgadzam sie z Toba absolutnie !
Pisalem juz, ze nie agresywnosc jest miernikiem trudnosci w hodowli, ale zakres przystosowan tych ptasznikow.
Jesli zakres jego tolerancji na czynniki srodowiska jest duzy, to moze byc to gatunek dla poczatkujacych.
Bo co z tego, ze A. metallica jest rzekomo gatunkiem dla poczatkujacych, skoro czasem ginie bez powodu ??
Maly zal.. bo przeciez kosztuje najwyzej 55 zl i gosciu kupuje sobie nowego, ktoremu tez nie moze stworzyc dobrych warunkow i tak padaja mu kolejne zwierzeta.
Wedlug mnie jedynie tolerancyjnosc na czynniki srodowiska powinna byc miernikiem zaawansowania hodowli.
A z agresywnymi gatunkami hodowca (czy zaawansowany, czy nie) powinien byc ostrozny.
Powinien wiedziec, ze P. ornata to nie smithi i nie wolno pchac bez potrzeby lap do terrarium.
Wtedy i pajak i hodowca beda szczesliwi.
Wlasciwie kazdy "agresywny" gat. mozna hodowac, jesli postepuje sie wedlug zasady: "Patrz, ale nie dotykaj". Bo wystarczyloby dac spiderowi spokoj, kiedy widac, ze przyjmuje pozycje obronna, a wszystko skonczyloby sie szczesliwie.
No chyba, ze pajak zacznie swirowac na rece...
Rowniez nie wyobrazam sobie, ze ktos bierze na reke murinusa. Wystarczy wiedziec z literatury, ze ptasznik ten moze zachowywac sie tak, a nie inaczej, i bedzie wporzo.
Jesli kilka takich prostych zasad sie zachowa, to ukaszenie jest prawie niemozliwe (choc wypadki sie zdazaja).
Huhros --> juz mnie dziabnela kiedys rosea agresywna.
Wlasciwie nie byla agresywna, ale kiedy mialem ja na reku, to nagle mnie ukasila. Bolalo raczej srednio, chociaz bestia szczekoczulki miala naprawde ostre.
Ukasilo mnie jeszcze pare ptasznikow, ale <u>TO BYLO TYLKO I WYLACZNIE Z MOJEJ WINY</u>. Gdybym nie pchal lap, to by sie nic nie stalo. Tak wiec w podsumowaniu, jesli hodowca wie, ze jest w stanie zapewnic pajakowi warunki, w ktorych bedzie czul sie dobrze. Bedzie trzymal sie pewnych norm, to wlasciwie moze hodowac nawet H. aureopilosum lub lividum i nie powinno byc zle.
Ja tez wedlug... nie wiem jakiego kryterium.... jestem poczatkujacym hodowca, a trzymam P. regalis, ktore sa rzekomo polecane dla zaawansowanych.
Pajak jest malo ruchliwy i raczej nieagresywny (chociaz pewnie z powodu zblizajacej sie wylinki) i atakuje w ostatecznosci. Dlatego, jak widac na zalaczonym obrazku nic mi nie jest.
Wazne, zeby ptasznik czul sie dobrze....
Kurde, ale sie spisalem
-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
wiadomo ze najwazniejsze jest aby ptasznik czul sie sobrze
nie napisalem nigdzie przeciez ze nie polecam jej dla poczatkujacych (to bylo troche inaczej)
swoja droga, ptasznik (jak sie powolales na A. Metallica) raczej nie moze pasc bez powodu...zawsze jest w tym troche winy hodowcy (warunki itp.)
ale zgadzam sie z Walterem, ktory napisal dokladnie tak jak jest
jeszcze raz podsumuwujac : nigdzie nie napisalem ze rosea nie jest dla poczatkujacych, tylko zeby troche uwazac bo z tym "zrownowazonym" usposobieniem to raczej roznie bywa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum