Parę dni temu pouciekało troche młodych N. cinerea. Jeden przybłąkał się i wlazł do pudełka z Blaberusami. Co zauważyłem - młody cinerea doskonale chodzi po ścianach, Balberusy w ogołe nie chodza po ścianach. Jak one wyczuły tego malucha to praę sztuk dosłownie rzuciło się na tą scianę. Stłoczyły się tam, właziły jeden na drugiego... ale cinerea był za wysoko. Rano go juz tam nie znalazłem więc albo uciekł albo kochani brazylijczycy go zjedli na obiad..

Mieliście takie "cuś"? Wyglądało to nieźle, jak się taka zgraja młodych rzuciła na młodszego...