Nom - chyba poczekam aż maluchy podrosną bo nie uśmiecha mi się kolejny raz siedzieć z łyżeczka i wybierać kilkadziesiąt maluchów po kilka mm wielkości przez ponad godzinę.

A zależy mi na nich bo to naprawdę śliczne owady. Bez gonitwy tych lotników po pokoju było by smutno :P