Mnie też użarł pluskolec, ale sam tego chciałem - złapałem go w palce nie za boki tylko za grzbiet i brzuch. Bolało porównywalnie do pszczoły. Użarła mnie też żyrytwa (nabrałem w rzece do rąk wodę z nią) ale bolało ciut mniej.

Platymerisy póki co biorę pęsetą, ale znając mnie, to ugryzienie jest kwestią czasu