Ehh... miałem farta i to niesamowitego...
Cały dzień siedziałem ze swoim promotorem Piotrem Tykarskim w Lesie Natolińskim zbierając materiał do magisterki. Trafiło się sporo kruszczyc (C. aurata, P. cuprea, P. lugubris) i różnych jelonkowatych (kostrzeń, ciołki) o innych chrząszczach nie wspomnę.
Wracamy sobie, jestśmy już na terenie miasta przy stacji metra. Wtem dostrzegliśmy dużą kruszczycę, latającą dość niezdarnie. Kolor wskazywał na P. lugubris. Miałem ją olać, ale Piotrek postanowił schwytać lotnika. Gdy chwycił go w rękę i zobaczyłem co to zdumiałem się... to była Osmoderma eremita!!!!!
Nie będę się rozwodził nad jej pięknem i zapachem. Już jutro strzelę jej parę fotek i wypuszczam w Natolinie. Nie wiem kiedy je opublikuję, bo siadła republika.pl, a z nowym serwerem na friko.pl nie mogę się połączyć. Wrzucę też fotki ciołków i kostrzeni, bo są zajebiste.

No! Wreszcie poprawiłem sobie trochę humor Tak owocnych połowów jeszcze nie miałem.