Wiem ze tytul pewnie wydaje sie nieco smieszny, ale to prawda, leczenie zlaman konczyn wiekszych owadow jest mozliwe.
No to zaczne od tego:
Pare lat temu jako maly brzdac zlapalem pasikoniki (dorosle) i postanowilem sobie hodowac. Niestety jeden z nich ulegl wypadkowi i jego tylna "skoczna" noga zlamala sie, utrzymywalo ja tylko cieniutkie pasemko ciala. Zlamala sie w goleniu. Bylem zrozpaczony ( w koncu mialem jakies 10 lat) no i postanowilem jakos owada uleczyc.
Wpadlem na dziwny pomysl zrobienia "gipsu" i jako srodka leczniczego postanowilem uzyc maści cynkowej (pasta zinci to sie zwie w aptece), ktora ma dzialanie sciagajace i po niej szybciej goja sie rany (ludziom oczywiscie). NO ale ja bylem jeszcze maly i sobie pomyslalem ze do zwierzat tez to moze zadziala NO wiec razem z siostra unieruchomilem owada i posmarowalem to pokiereszowane miejsce mascia cynkowa. POtem z grubszego papieru uformowalem tube, ktorej wnetrze tez lekko posmarowalem mascia. Jakos nalozylem to na noge pasikonika (odpowiednio "nastawilem konczyne") i zakleilem tasma klejaca zeby nie spadalo. Troche smiesznie to wygladalo-pasikonik z papierowa tubka na nodze. Z poczatku w ogole nie uzywal tej nogi, potem zaczal powoli odzyskiwac w niej czucie. Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy po okolo 1-2 tygodniach owad sam oswobodzil sie z opatrunku a noga okazala sie calkowicie sprawna! Mogl na niej bez problemu skakac.
Dobra troche przynudzilem ale mam nadzieje ze jakos przez to przebrneliscie
Ostatnio (jakies pol roku temu) moja modliszka h. membranacea przechodzila imaginalana wylinke i podczas rozprostowywania odnozy (robia to kiedy jeszcze wisza z odwlokiem zaczepionym o wylinke) zahaczyla o szybe i noga wygiela sie na ksztalt luku. Po wylince modliszka probujac chodzic polamala konczyne (noga byla za slaba zeby utrzymac jej ciezar). Przypomnial mi sie stary sposob leczenia i zrobilem "gips". Tez zastosowalem masc cynkowa i zalozylem to jakos na noge hieroduli. Troche jej to przeszkadzalo przez pierwsze dni ale potem sie przyzwyczaila. PO 2 tygodniach zdjalem i modliszka normalnie juz chodzi. Chociaz tym razem noga nie wyglada idealnie jak nowa le przynajmniej jest w pelni sprawna.
Jesli macie cierpliwosc popropbojcie tego u swoich owadow, u straszykow np. ja tego jeszcze nie robilem.
No i nie patrzcie na mnie dziwnie, wszystko co tu opisalem to prawda