Nie wiem która, ale któraś firma kurierska miała specjalne pojemniki i oferowała odpowiednie warunki do przewożenia gadów. Dostarczenie węża w "jednym kawałku" to nie problem. Gorzej żeby zrobić to tak, aby wąż nie był zbytnio wyziębiony i zestresowany. Mój znajomy wysłał raz węża w plastic boxie, wywiercił otwory na wentylacje, zamocował małą żarówkę grzewczą z zegarem- wszystko na baterie, własnej roboty. Na przesyłce napisał, ostrożnie, nie odwracać, żywy skorpion. Przesyłka dotarła nienaruszona (wszyscy się bali, bo wrazie uszkodzenia mogłoby być źle)