Kiedyś miałem w ręku nędzną broszurkę wydaną przez jakiegos faceta z Krakowa, tytułu nie pamiętam (coś było o owadach w terrarium) czasami widać jej egzemplarze obrastające kurzem na półkach w sklepach. Trzeba przyznać że facet wykazał się inwencją twórczą zarówno jeśli chodzi o nazwy jak i warunki hodowli i inne informacje(przynajmniej jesli chodzi o modliszki - innch owadów wtedy nie hodowałem więc się nie wypowiadam) od tej pory pokutują po sklepach i stronach internetowych jakieś takie nazwy jak modliszka gwinejska etc.

Przypuszczam że w Gwinei żyje co najmniej kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt gatunków modliszek i wtedy tego typu nazewnicwo staje się ciut mało precyzyjne.