Calkowicie zgadzam sie z twoim zdaniem.
Nieoficjalne polskie nazwy wprowadzja tylko zamet i dezorientuja.
Dodatkowo uwazam, ze publikowanie w ukazujacych sie u nas ksiazkach przypadkowych polskich nazw i pomijanie ogolnie przyjetych odpowienikow lacinskich swiadczy o niewiedzy i megalomanii ich autorow.