Nawet mając mnogość gatunków można mieć bardzo konkretne i jasno wytyczone cele. Można mieć wiele a skupiać się na jednym traktując resztę jako uzupełnienie, poligon doświadczalny, zaplecze finansowe, zaspokojenie potrzeby posiadania, satysfakcję z rozrodu albo po prostu dekorację....albo mnóstwo innych, które pominąłem Posiadanie wielu gatunków nie musi świadczyć o bezładzie w hodowli. I tak zawsze jedynym wykładnikiem pozostaje stopień zaangażowania i idące za tym wzrastające umiejętności a nie ilość kasy wydana na kolekcję. Można być świetnym mając ilościowo niewielką grupę, można być nikim mając setki zwierząt.......choć w tym drugim wypadku sam fakt, że utrzymuje się je w dobrej kondycji i zdrowiu już o czymś świadczy.
Ja mam wiele gatunków, ale interesują mnie wyłącznie 2 i im poświęcam 90% uwagi - reszta jest z rożnych przyczyn, nie wszystkie wymieniłem powyżej